16 + Szablony skarg pracowniczych-PDF, DOC. pismo ze skargami pracowniczymi jest pisane głównie przez dwie osoby – pracodawcę i/lub pracownika. Pracodawca może wykorzystać wzór skargi w formacie PDF do napisania do pracownika. Treść listu od pracodawcy często wskazuje na problem i sugerowane rozwiązania.
Czyli po prawej stronie. Nagłówek. Najlepiej jest, gdy nagłówek przypomina jakiej sprawy dotyczy pismo. Zatem w przypadku tworzenia skargi nagłówek powinien być zatytułowany „Skarga”. Kolejnym dobrym pomysłem na utworzenie nagłówka jest napisanie w nim czego, dotyczy pismo. Przykładem może być treść „Skarga na pracodawcę”.
w sprawach skarg w poniedziałki w godz. 14.00-17.00, po wcześniejszym ustaleniu terminu spotkania. W celu umówienia się na rozmowę należy kontaktować się z sekretariatem pod numerem 22 279 78 10. Krok 3. Czekaj na informację. Czekaj na pisemną informację o sposobie rozpatrzenia skargi. PAMIĘTAJ!
Składając skargę na lekarza weterynarii, pamiętaj, aby podać wszystkie istotne szczegóły. W większości przypadków komisja przydzieli radcę prawnego do zbadania skargi. Pamiętaj, aby w formularzu skargi podać jego dane kontaktowe, ponieważ będą one wykorzystane do nawiązania z Tobą kontaktu.
TIP 800 190 590. Pilne. Mammografia i cytologia. Ważne zmiany w programach profilaktycznych na NFZ. Świecisz się w eWUŚ na czerwono? Sprawdź, czy możesz ubezpieczyć się „wstecznie”! Środa z Profilaktyką. Profilaktyka udaru mózgu. Stanowisko ds. profilaktyki i promocji zdrowia w Zachodniopomorskim Oddziale NFZ.
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. 9 godzin temu, Gość GREGORY109 napisał: Macie jakiś pomysł jak to prawnie zrobić ? Prawnie to tylko prawnik. Natomiast nie prawnie to składa się skargę w NFZ, wzory dostępne w internecie. Z góry mówię, że taka skarga nic nie da, jeśli w ogóle ktoś lekarz opierniczy to będzie cud. "Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"
Witam . Może ktoś z was miał podobne przeżycia. Chciałam zapytać czy jest sens złożenia skargi na lekarza /Szpitalnego Oddziału wygląda tak:Wczoraj pierwszy raz w życiu wybrałam się do SOR-u , gdyż zostałam ugryziona przez psa i wiedziałam,że muszę się zaszczepić(poki co)na tężec , a też jak nie znam psa to powinnam dostać skierowanie na szczepionkę przeciw lekarz wywołał moje nazwisko z poczekalni -minęło 2,5 godziny-ale to nic jeszcze ,bo widziałam że każdy tam czekał zapytał o co chodzi, powiedziałam co się stało , a on- od samego już początku nie był zbyt miły- zamiast sam określić jaką szczepionkę mam dostać i co dalej - chamsko się mnie pyta .Ja mówię ,że chyba na tężec ,bo już zgłupiałam-przeciez on jest lekarzem i sam powienien powiedzieć co zrobic. Gdy już "się dogadaliśmy" stwierdził,że to nie jest taka prosta sprawa jak się wydaje i odesłał mnie na kolejne 1,5 h do pokoju obok , przyjmując kolejnych pacjentów (którzy wcale nie byli umierający).Ja tam siedząc byłam już na prawdę bardzo wkurzona i zniecierpliwiona-wkońcu co jest skomplikowanego w przemyciu rany i zrobieniu szczepionki. Dodam ze na jakies 5 minut dołączył do mnie syn pielegniarki ze szpitala -miał świadkiem jak dobrze go doktor potraktował , udzielił rady , wypisał recepty itp. Skontaktowałam się z mamą- okazało się,że poszła do właściciela psa, który pokzał jej że pies jest szczepiony - poszłam więc do lekarza i spytałam czy w takim razie muszę robić sobie tę szczepionkę ? - A on na to chamskim tonem , szydząc- pani nic nie musi , ja żadnej książeczki nie widziałem którą "rzekomo pani mama widziała" a tym bardziej zakład epidemiologiczny jej nie widział - może pani isc ale ja wyslę odpowiednia notę do zakładu ,a prokurator już nie będzie taki łaskawy,a teraz proszę mi nie przeszkadzać i poczekać na swoją kolej ,mam pacjenta. Ja już wkurzona i cała roztrzęsiona (jakby nie mógł mi normalnie wytłumaczyc ktora szczepionke musze zrobic i jak dalej postępować) czekałam dalej . Już miałam łzy w oczach .Wkońcu mnie czy chcę te szczepienie -a ja na to ,że skoro tyle czekałam to oczywiście. Powiedział ,że trzeba przemyć ranę i założyć opatrunek -co miała zrobić jego asystentka. Ja podniosłam nogawkę ,a że była dość obcisła (rana była na łydce, malutka ,nie krwawiaca) to ciężko byłoby założyć opatrunek i spowrotem tą nogawkę wziąć na dół. I tu zrobiłam błąd ,że się wogóle odezwałam , ale jestem tylko człowiekiem , i to wsumie było pytanie - pokazałam mu ranę i powiedziałam ,że- "zakładanie opatrunku chyba nie bedzie konieczne?" i widziałam ,że jego asystentka się ze mną zgadza i już chciała się coś odezwac -ze tylko przemyć ranę i tyle. Ale więcej nic nie powiedziała bo widać było ,że też boi się odezwać . Widocznie uraziłam jego dumę ,odzywając sie bo powiedział ,że "to jest śmieszne" (zamiast poprostu powiedziec ze opatrunek ma być i tyle) i do tej asystentki - prosze nic nie robic , skoro pacjentka uwaza ze to "nie jest konieczne" to nie będzie żadnego leczenia . Asystentka próbowała coś odpowiedzieć, spojrzała na mnie współczująco i zrobiła duże oczy .. Ja już cała roztrzesiona , upokorzona (była tez tam jeszcze inna pacjentka) ,z nerwow nawet nogawki nie mogłam zaciągnąć na dół. Nie dał mi nawet dojśćdo słowa, powiedział ,że wypisze co ma wypisać ,żeby poczekac w tym drugim pokoju na papierek. Już w drodze do tego pokoju , nie mogąc się powstrzymać ,zaczęłam ryczeć , siedziałam tam i nie mogłam się uspokoić , wziąć oddechu i płakałam .Byłam wtedy głupia ,że nie wyszłam stamtąd , ale nie myślałam do końca racjonalnie -byłam w szoku jak mnie potraktował. Przyszedł wkońcu , rzucił mi dwa papierki i kazał mi podpisać .Ja chcąc jak najszybciej stamtad wyjsc, nie odzywając sie nic do niego- bo wiedzialam ze zaraz wybuchne jeszczze wiekszym placzem , nawet nie przeczytalam tego , podpisalam , wzielam swoja kopie i wyszlam. Całą drogę do domu nie mogłam się uspokoić. Później to przeczytałam - napisał tam ,że pacjentka poinformowana o konsekwencjach swojej decyzji ,nie zgodziła się na leczenie. Poinformowana o konsekwencjach ? zadnych informacji od niego nie dostalam oprocz wyszydzania i cwaniakowania. Potraktowa mnie jak smiecia i jeszcze zwalil na mnie wine . Nie zostalam leczona na co czekalam 4 godziny!Jak myslicie ?Zostawić to tak , czy złożyć skargę do ordynatora?
wzór skargi na lekarza forum